wtorek, 8 stycznia 2013

Fryzjer sauté


Wczoraj zadzwoniła Pani. Chciała potwierdzić moją sobotnią wizytę u fryzjera. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby telefon wykonano na dzień lub dwa "przed" -  a tu dopiero był poniedziałek. Ha, wizyta u fryzjera (de facto, umówiona już miesiąc wcześniej) staje się nie lada wydarzeniem! Bardzo profesjonalnie.
Odwiedziny "mistrza nożyczek" powinny być przyjemnością zarówno dla włosów, jak i dla samego siebie
 (w tym głównie, dla dobrego samopoczucia). Wiadomo, najbardziej liczą się umiejętności fryzjera i to nie podlega żadnej dyskusji. Ale czy tylko? "Balsamem" dla moich  oczu, jest również ciekawe wnętrze, które pozwala mi na pełen relaks. Takie jak to!

 

Austria. Christoph Tomann jest fryzjerem i właścicielem salonu pielęgnacji włosów. Wszędzie beton, biel, szarość i metal. Sauté. Skuszę się nazwać to miejse: salonem industrialnym. Czuć tu dobry styl, czystość i profesjonalizm. Less is More to nie tylko hasło, które kojarzy się z tym wnętrzem. To, także marka profesjonalnych, organicznych kosmetyków, jakich używa "stylista". Zbieg okoliczności?

 
 
 
 
 
zdjęcia: www.christoph-tomann.at, www.ideastosteal.com

 Lubię!
 Brodka, Granda, Sauté żródło: www.youtube.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz